wtorek, 18 grudnia 2012
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Coraz bliżej święta... I bardzo dobrze. Oby były zdrowe, białe i radosne. Powoli przygotowujemy się do tego czasu - pieczemy pierniczki, szukamy prezentów, organizujemy ozdoby na choinkę. Pierwszy raz spędzimy święta w czwórkę - Bartuś ma już pół roczku, więc reaguje już na kolędy i ze zdziwieniem patrzy na spadający z nieba śnieg. A Natalka to już spora panienka, więc cieszy się z drobiazgów, ale też z niecierpliwością czeka na Gwiazdora.
Oczywiście również i tym razem nie ominęło nas fatum piątego miesiąca - Bartuś miał zakażenie układu moczowego i przez tydzień byliśmy przyjęci do szpitala - szczęście, że byliśmy "urlopowani", więc do szpitala jeździliśmy "tylko" 2 razy dziennie.
Oczywiście również i tym razem nie ominęło nas fatum piątego miesiąca - Bartuś miał zakażenie układu moczowego i przez tydzień byliśmy przyjęci do szpitala - szczęście, że byliśmy "urlopowani", więc do szpitala jeździliśmy "tylko" 2 razy dziennie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)