sobota, 30 kwietnia 2011

Nowe kwiatki w domu i na balkonie:
Dzisiaj byliśmy na giełdzie kwiatowej. Natalka tak się zapatrzyła na kwiatki, że jeden Pan-sprzedawca podarował jej bukiet 10 tulipanów. Taka mała a faceci obdarowują ją kwiatami :)
Po południu byliśmy na cmentarzu, a potem pojechaliśmy na lotnisko -w tym czasie odlatywał tylko 1 samolot, ale Natalka była zachwycona.
 w szklarni pojawiły się pierwsze winogrona

czwartek, 28 kwietnia 2011

Natalka jest na oficjalnej liście dzieci przyjętych do przedszkola. Nasz maluch dorasta. Wczoraj byłam świadkiem jej rozmowy z inną dziewczynką. Zaznaczę tylko, że Natalka jest raczej nieśmiała i bardzo ostrożnie traktuje inne dzieci.
Wczoraj poszłyśmy na huśtawki. Na jednej huśtawce siedziała dziewczynka około 6-7 letnia. Natalka do niej podeszła i zaczęła ją bujać. Potem stanęła obok i zapytała nieśmiało: "A jak masz na imię?". Dziewczynka odpowiedziała "Sandra". "A ja Natalka" i dalej ją bujała. Taka banalna sytuacja, ale zrobiło mi się bardzo ciepło na sercu. Natalka generalnie ma charakter "po tatusiu". Jak tatuś był mały to nie rozmawiał i nie bawił się z innymi dziećmi, był aż tak nieśmiały. A Natalcia się przełamuje i próbuje, chociaż widać, że dla niej to duży wysiłek. Jest taka maleńka i wszystko bardzo przeżywa. Cieszę się jednak, że próbuje się przełamywać, może dzięki temu będzie miała łatwiejsze życie.
Na działce pojawił się nietypowy gość - odwiedził nas duży, dorosły jeż. Trochę pogrzebał w ziemi, a potem poszedł do sąsiadów.
Zrobiliśmy kolejne zakupy na działkę - tym razem leżaki. Tego nam właśnie brakuje, błogiego lenistwa.
No i jesteśmy po świętach. Ten czas spędziliśmy w Poznaniu - głównie w domku, na spacerach (m.in. w Sołaczu), na działce. Pogoda dopisała - było cieplutko i miło.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Kilka najbardziej aktualnych zdjęć z działki:
 pierwszy w tym roku grill
 nowe cyprysiki posadzone, trawa dosiana
 pomidorki sobie rosną...