czwartek, 30 czerwca 2011

Dzisiaj w nocy śniło mi się, że jestem w ciąży. A dziecko mojej koleżanki było chore. hmmm. Dziwne te moje sny.

środa, 29 czerwca 2011

Natalka wczoraj pierwszy raz była u fryzjera - o dziwno pozwoliła się czesać i ma obcięte włoski. Była bardzo grzeczna - w nagrodę dostała małego czekoladowego batonika. Wygląda prześlicznie.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Sezon truskawkowy w pełni - zrobiłam już część dżemów. Na działce obrodziły nam poziomki, więc już 2 razy robiłam muffinki poziomkowe - pyszota.

niedziela, 26 czerwca 2011

Nasze życie powoli wraca do normalności - Natalka jest już praktycznie zdrowa i to nas cieszy.
A na działce prawdziwe lato.

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Weekend był tragiczny - Natalka nie chciała jeść, nie chciała spać, nic jej nie pasowało, często płakała. W sobotę ustąpiła gorączka - za to pojawił się obrzęk w buzi. Dzisiaj rano byliśmy u lekarza. Diagnoza - zapalenie jamy ustnej. Mamy 2 maści do smarowania i maść do oczu, bo tam też pojawił się obrzęk. Dzisiaj w południe drzemka minęła w miarę spokojnie - może to oznaka, że idzie ku lepszemu.

A swoją drogą dzisiaj przez przypadek trafiłam do apteki, w której były meeega kolejki - do godz. 10.00, a potem pusto. Dowiedziałam się, że w aptece jest bardzo ciekawa promocja - do godziny 10 leki sprzedawane są po cenach hurtowych. Stąd klienci przychodzą z listą leków i kupują "tańsze" medykamenty w hurtowych cenach i w hurtowych ilościach. A po godzinie 10 w aptece pusto...

piątek, 17 czerwca 2011

Kompletna niemoc. Natalka od tygodnia choruje. Leci jej z noska, kaszle, najgorsze, że utrzymuje się wysoka temperatura. Dzisiaj po raz kolejny idziemy do lekarza. Noce są straszne - stale płacze, w dzień nic jej nie pasuje, nie pozwala się dotknąć, ubrać, uczesać. Nie wiemy co robić, jak jej pomóc. W takich momentach stwierdzam, że jestem złą matką, bo nie umiem pomóc swojemu dziecko. A ona ciągle płacze...

czwartek, 9 czerwca 2011

Nadszedł sezon truskawkowy: robimy koktaille z truskawek, truskawki w galaretce, truskawki z cukrem, truskawki bez cukru. Pewnie niedługo trzeba będzie zrobić dżemy - do naleśników idealne. I jeszcze nowy prześliczny kubeczek.

środa, 8 czerwca 2011

Dzisiaj w nocy śniło mi się, że wygrałam 6000 zł - w lizaku, którego kupiłam dla Natalki była zdrapka i tak właśnie wygrałam. Tęsknię za Natalcią - w piątek jedziemy do niej. Mała szaleje nad morzem - uwielbia bawić się na plaży i nawet chodzi na basen. Bardzo się cieszę, że polubiła basen - może teraz będziemy chodzić całą naszą trójką.

wtorek, 7 czerwca 2011

Sobotni wieczór spędziliśmy w bardzo miłym miejscu i w miłym towarzystwie.
Było duuużo pysznego jedzenia...
 fontanna czekolady...
 galaktyczne klimaty...
 scena, na której miała pojawić się gwiazda...
 wszyscy oczekiwali...
 galaktyczne lampki świeciły na stolikach...
 drinki dymiły...
 róże marzły...
 na scenie pojawił się Wampir...
 a potem przyjechała ONA...
 a wszystko dlatego, że...
 
czyli coroczne spotkanie:

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Jeden z moich ulubionych kwiatów - piwonia / peonia. Nie dosyć, że pięknie wygląda, to jeszcze cudnie pachnie.

niedziela, 5 czerwca 2011

Weekend na działce za nami - było upalnie, więc leniuchowaliśmy na całego.
Poniżej kilka zaległych zdjęć z festynu rodzinnego, który odbył się w naszym nowym przedszkolu: