piątek, 25 marca 2011

Kilka dni temu cały dzień poświęciłam na prace porządkowane na działce - zdzierałam mech z trawnika, grabiłam, pieliłam. I podziwiałam jak pięknie roślinki budzą się z zimowego snu.
W domu też zawitała wiosna - pojawiło się kilka nowych kwiatków. I jeszcze okna umyłam, więc jest dobrze.
Jutro minie miesiąc odkąd jestem na "diecie"(dla mnie to bardziej zmiana stylu życia niż dieta). Zupełnie zmieniłam moje zasady żywienia: staram się nie jeść białej mąki, cukru, ziemniaków, a makaron jem bardzo rzadko. Nie jem "na mieście", nie jem dań gotowych, nie zamawiam pizzy. Staram się wszystko przygotowywać sama, gdy robię zakupy, czytam etykiety na produktach. I co? Ważę 9 kg mniej. Mieszczę się w ubrania, które nosiłam przed ciążą. Moje ubrania w rozmiarze 44/46 przerażają mnie. Jak mogłam się tak zaniedbać? Teraz spokojnie mieszczę się w 40/42. Cieszy mnie to bardzo. Jestem zadowolona z siebie i dumna, że dałam radę.
Poza zmianami żywieniowymi staram się w miarę często ćwiczyć - siłownia, fitness, nawet odważyłam się założyć kostium i iść na basen - dla mnie to wielki przełom. Oby tak dalej :)

niedziela, 20 marca 2011

Na działce wycięliśmy część winogron i zlikwidowaliśmy "rusztowania". Teraz jest jaśniej, za to jesteśmy bardziej odsłonięci. Zobaczymy.
 
a tak to wyglądało latem:
Weekend był bardzo owocny - w sobotę odwiedziliśmy motyle i ryby w palmiarni, w niedzielę pracowaliśmy na działce. Idzie wiosna! A od jutra tydzień urlopu, mam tylko nadzieję, że będzie w miarę spokojny.

wtorek, 15 marca 2011

Moja aktualna lektura.

poniedziałek, 14 marca 2011

Na działce czeka nas spory pracy. Jak tylko zdrowie i czas pozwoli musimy zabrać się ostro za wiosenne porządki.