Jutro minie miesiąc odkąd jestem na "diecie"(dla mnie to bardziej zmiana stylu życia niż dieta). Zupełnie zmieniłam moje zasady żywienia: staram się nie jeść białej mąki, cukru, ziemniaków, a makaron jem bardzo rzadko. Nie jem "na mieście", nie jem dań gotowych, nie zamawiam pizzy. Staram się wszystko przygotowywać sama, gdy robię zakupy, czytam etykiety na produktach. I co? Ważę 9 kg mniej. Mieszczę się w ubrania, które nosiłam przed ciążą. Moje ubrania w rozmiarze 44/46 przerażają mnie. Jak mogłam się tak zaniedbać? Teraz spokojnie mieszczę się w 40/42. Cieszy mnie to bardzo. Jestem zadowolona z siebie i dumna, że dałam radę.
Poza zmianami żywieniowymi staram się w miarę często ćwiczyć - siłownia, fitness, nawet odważyłam się założyć kostium i iść na basen - dla mnie to wielki przełom. Oby tak dalej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz