czwartek, 28 stycznia 2010
wtorek, 26 stycznia 2010
Dzisiaj w skrzynce pocztowej pojawiły się dwa świeżutkie numery "Mojego pięknego ogrodu" i "Działkowca". Mimo, że na dworze -21 stopni, na stronach gazet panuje wiosna. Bardzo spodobał mi się artykuł i zdjęcia kwiatów w pojemnikach. Nie ukrywam, że bardzo lubię gliniane, ceramiczne doniczki, najchętniej stare i obdarte - takie moje małe dziwactwo.
Poza tym mam kilka nowych obrazków kwiatów i już myślę jak je wykorzystać:
A w kuchni też wiosna - pierwsze tegoroczne kiełki - rzodkiewka i rzeżucha:
poniedziałek, 25 stycznia 2010
niedziela, 24 stycznia 2010
piątek, 22 stycznia 2010
Dzisiaj mam wolny dzień i spędzam go z Natlacią. Niestety złapałam jakiegoś wirusa i jestem znowu zakatarzona. Mam nadzieję, że Natusia się nie zarazi.
Rano oczywiście nie obyło się bez kawy, choć przyznam, że teraz już bardzo ograniczam jej picie.
Rano oczywiście nie obyło się bez kawy, choć przyznam, że teraz już bardzo ograniczam jej picie.
A przed momentem Pan listonosz przyniósł przesyłkę:
czwartek, 21 stycznia 2010
wtorek, 19 stycznia 2010
Niestety od jakiegoś czasu mamy problemy z komputerem i dostępem do internetu. No cóż, niby mała rzecz, ale potrafi skutecznie zepsuć samopoczucie.
Generalnie u nas bez zmian - Natalka zdrowa i pogodna. Ja skończyłam serię rehabilitacji - teraz chodzę na masaże. Poza tym praca, praca, praca, a popołudniu miłe godziny spędzone u boku męża i córeczki. Byle do wiosny.
Generalnie u nas bez zmian - Natalka zdrowa i pogodna. Ja skończyłam serię rehabilitacji - teraz chodzę na masaże. Poza tym praca, praca, praca, a popołudniu miłe godziny spędzone u boku męża i córeczki. Byle do wiosny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)