Czas biegnie nieubłaganie. Tyle się dzieje. Przede wszystkim przygotujemy się do świąt. W tym roku spędzimy je u mojej mamy, z czego bardzo się cieszę. Zatem pakujemy ostatnie prezenty, robimy ostatnie zakupy, pieczemy ostatnie pierniczki.... I tak nam mija czas. A za oknem nadal sroga zima (-13 stopni). I nawet na balkonie mamy śnieg.
A tutaj moja nowa kolekcja rojników:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz