Okres świąteczno - noworoczny był bardzo miły, spokojny i rodzinny. Sylwester także spędziliśmy z rodzinką - Natusia i Amelcia spały sobie razem w pokoiku, a my byliśmy za ścianą. Natalcia była zafascynowana fajerwerkami, do tego stopnia, że zamiast usypiać stale patrzyła za okno. W nocy o 24 przeszkadzał jej hałas i spała niespokojnie. Ale potem spała jak suseł - i to do 8 rano!! Biorąc pod uwagę, że była po szczepieniach, spała w nowym miejscu i w łóżeczku turystycznym, którego za bardzo nie lubi, to i tak wielki sukces.
Od dziś powrót do pracy... Postanowień noworocznych mam kilka, ale na razie pozwolę sobie ich nie ujawniać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz