Zima nie odpuszcza: dzisiaj znowu sypał śnieg, a teraz pada deszcz. Podobno weekend ma być ładny...
Od dziś zawozimy rano Natalkę do babci. Tak jak przypuszczałam, byliśmy tym przejęci bardziej niż Natalka. Młoda była zadowolona z porannej wycieczki i towarzystwa dziadków. To niesamowite jak małe dzieci łatwo akceptują zmiany. Oczywiście w zależności od tego jakich zmian to dotyczy:)
A na koniec pachnąca bazylia - uwielbiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz