sobota, 27 marca 2010

O naszym balkonie długo by opowiadać. To zasługa naszych sąsiadów, a właściwie ich ptaków. Trudno w to uwierzyć, że w dużym mieście, w bloku, na 7 piętrze na balkonie jest wylęgarnia ptaków. Niestety to prawda. I mimo, że kocham przyrodę, to 24-godzinne świergolenie ptaków bardzo mi przeszkadza. O smrodzie nie wspomnę, o tym, że ptaki brudzą nam balkon i wyjadają kwiaty też nic nie napiszę..... Dlatego coraz mniej się staram, a balkon staje się raczej naszą graciarnią niż azylem.

Brak komentarzy: