sobota, 30 czerwca 2012

Wczoraj oficjalnie Natalcia skończyła "stare" przedszkole. Od września będzie chodzić do nowego - bliżej domu. Niestety zdążyła jeszcze zarazić się ospą. Biedaczkę obsypało krostkami i przez jakiś czas musi pomieszkać u dziadków, żeby nie zarazić Młodego (dzisiaj skończył 3 tygodnie). Wczoraj zaszczepiliśmy się z mężem, ale nie wiem czy to coś jeszcze da. Teraz żałuję, że nie zdążyliśmy zaszczepić Natalki, no ale teraz to już po ptakach. Tęsknię za nią bardzo, mam nadzieję, że nasza biedroneczka dzielnie zniesie chorobę i szybko wróci do domu.

Brak komentarzy: