Po długiej nieobecności, udało mi się wybrać na giełdę staroci. Kupiłam kilka drobiazgów - łączny koszt mniej więcej 30 zł, ale radość bezcenna.
Drewniany kaganek - 4 zł, dwa białe dzbanuszki - po 3 zł każdy, dwa świeczniki z reniferkami i choinkami - 5 zł, aniołek - 1 zł, gliniany świecznik adwentowy - 7 zł, 3 szklane słoje - po 3 zł każdy.
----
Niestety dopadło mnie jakieś choróbsko, mam potworny katar i boli mnie gardło. Mam wyrzuty sumienia, bo Natalka zamiast być ze mną, jest u babci. Ale z drugiej strony wiem, że to dla jej dobra. Nie chcemy, żeby złapała ode mnie wirusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz