niedziela, 25 września 2011

Niestety nadal chorujemy. Jakaś pechowa dla nas jest ta jesień. Ja i Natalka nadal walczymy z kaszlem, a tatuś z kręgosłupem. Czekam na taki dzień, kiedy wszyscy będziemy zdrowi i w pełni sił. Ech... byle do wiosny.
Tymczasem wielkimi krokami zbliżają się nasze urodzinki. Natalka kończy 3 latka, a ja trochę więcej. Nie wiem czy w tej sytuacji uda nam się zrobić jakieś małe przyjęcie - mam nadzieję, że tak. 

Brak komentarzy: