wtorek, 6 września 2011

Remont skończony, przynajmniej na razie. Pomalowaliśmy łazienkę, kuchnię i przedpokój. Niestety po postawieniu lodówki na stare miejsce - potwornie warczy, więc martwię się jak długo jeszcze pociągnie. To jest bardzo duża i bardzo stara lodówka. Nie chcę myśleć o kolejnym wydatku - to by była katastrofa.
Jutro w przedszkolu pierwsza "wywiadówka". Natalka generalnie bardzo dzielnie znosi rozstania, chociaż noce ma dosyć niespokojne. Czasami zdarza jej się rzucić zabawkę, czego wcześniej nie robiła Czasami jest trochę bardziej grymaśna. Ale generalnie widać, że przedszkole bardzo ją rozwija. Już po kilku dniach jest śmielsza, odważniejsza i widać, że nie boi się kontaktu z dziećmi, co wcześniej było sporym problemem.
Nie mogę nie napisać jeszcze o jednej rzeczy - pogoda - to już koniec lata, liście już lecą z drzew, można zbierać żołędzie i kasztany. Bardzo kapryśne było tegoroczne lato.

Brak komentarzy: