środa, 4 kwietnia 2012

No i mieszkamy już w nowym miejscu. Pierwszą noc spędziliśmy tu w poniedziałek. Dzisiaj włączyłam komputer, bo ma przyjść pan zainstalować internet, tymczasem okazuje się, że komputer wyszukał sobie neta któregoś z sąsiadów, który ma internet TP. No cóż. Pozostaje mi skorzystać i napisać kilka słów.
Od  22 marca jestem na zwolnieniu. Przez tydzień razem z Natalką leniłyśmy się u mamy, podczas gdy A. dzielnie nas przeprowadzał, kupował meble, potem je składał i sprzątał cały ten bałagan. Wróciłyśmy w niedzielę, od razu do nowego miejsca. Powiem tak, póki co bardzo mi się tutaj podoba i żałuję, że tak późno zdecydowaliśmy się na zmianę mieszkania. To zupełnie inny komfort życia, mieszkać na 38 a 66 metrach. To banalne, ale wreszcie spokojnie mogę poukładać nasze ubrania w szafie i wiem gdzie co mam. Oczywiście do zrobienia jest jeszcze wiele rzeczy, bo i kuchnia i balkon i szafy, ale to wszystko z czasem. Porobiłam trochę zdjęć, więc jak będę miała chwilę to postaram się ku pamięci zamieścić kilka fotek.

1 komentarz:

manialenka pisze...

Ania, napisz jak się czujesz. Cieszę się, że już mieszkacie na większym :) A zdjęcia by się przydały :D